
„Koalicja padnie”. Media o nerwowej atmosferze w rządzie
Brutalne, ale też coraz bardziej irracjonalne ataki wymierzone w Karola Nawrockiego są uzasadnione stawką, jaką te wybory mają dla obozu władzy. Zwycięstwo popieranego przez PiS, obywatelskiego kandydata Karola Nawrockiego może oznaczać koniec dla koalicji Donalda Tuska, z czego ten doskonale zdaje sobie sprawę.
Koalicja Tuska na krawędzi – strach i konflikty rozrywają rząd od środka
W obozie rządzącym narasta nerwowość. Media, w tym Wirtualna Polska, donoszą o rosnącym napięciu i niepewności wśród polityków koalicji Donalda Tuska. Wszystko wskazuje na to, że zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich może oznaczać koniec obecnej władzy. Jeden z ministrów przyznał, że na ostatnim posiedzeniu rządu Tusk był wyraźnie zestresowany, choć jeszcze nie przygnębiony. Rządzący coraz poważniej rozważają scenariusze na wypadek przegranej – pojawiają się głosy, że koalicja nie przetrwa do końca kadencji, bo różnice są zbyt duże, by je pogodzić.
Niektórzy politycy już dziś otwarcie mówią, że upadek koalicji 15 października jest realny, a to może otworzyć drogę do przejęcia władzy przez PiS i Konfederację. W tle pojawiają się kolejne afery, medialne ataki na Karola Nawrockiego i obawy o utrzymanie jedności w rządzie. Brutalność kampanii i irracjonalność niektórych działań świadczą o tym, jak wielka jest stawka – i jak bardzo obecna władza boi się utraty kontroli.
Wyborcy coraz częściej dostrzegają chaos i brak stabilności w obozie rządzącym. Nadchodzące wybory mogą być początkiem końca rządów Tuska, a Polska stanie przed szansą na nowy, konserwatywny kurs.