Na prezesa PiS czekała grupka kilkudziesięciu protestujących.
Po wizycie w Legnicy Jarosław Kaczyński pojechał do Zielonej Góry. Pod planetarium, gdzie miał przemawiać lider PiS zalegalizowano manifestację przeciwników. Zjawiło się na niej kilkadziesiąt osób. Do akcji musiała wkroczyć policja.