Kto zapłaci mandat?! Tuskowi to się nie spodoba
Aspirujący do fotela wicepremiera Władysław Kosiniak-Kamysz błyskawicznie zapomniał o jednej ze swych przedwyborczych obietnic. Wystarczyło złapanie go na gorącym uczynku, gdy jego służbowa limuzyna łamie przepisy, a lider ludowców i jego partia nabrali wody w usta. Jak bańka mydlana prysły obietnice o staniu się wzorem dla obywateli i odpowiadaniu na pytania. A mandacik kto zapłaci?
Źródło: www.fakt.pl