Do niecodziennej sytuacji doszło w rzeszowskim sklepie Biedronka tuż przed sylwestrem.
Matka z trójką dzieci robiła zakupy i nie zauważyła, że jedno z nich zdążyło zjeść kajzerkę wartą 33 gr. Po wyjściu ze sklepów do kobiety podeszło dwóch mężczyzn, którzy dopytywali się o paragon. Potem dowiedziała się, że w jej sprawie wezwano policję. — Policja przyjechała po 10 minutach na sygnale. Dla dzieci była to bardzo stresująca sytuacja — mówi pani Justyna w rozmowie z 'Gazetą Wyborczą'.
Czytaj dalej ➡