
Wyborczyni Hołowni rozczarowana. "Nie było obowiązku głosowania na mnie"
- Dlaczego nie słucha pan głosu kobiet? - pytała Szymona Hołownię wyborczyni w Krakowie, która zarzucała marszałkowi Sejmu, że ten opóźnia prace nad projektami dotyczącymi aborcji. - Nie może mi pani zarzucić, że kogoś oszukałem lub kogoś nie słucham, bo nie było obowiązku głosowania na mnie – powiedział Hołownia. - To są kłamstwa - dodawał.
Czytaj dalej ➡
Źródło: interia.pl