Miałem 25 lat, gdy po raz pierwszy spotkałem moją żonę. Od razu zaczęliśmy razem mieszkać, a kilka miesięcy później oświadczyłem się jej.
Czułem, że to jest kobieta, z którą chcę spędzić resztę życia.
Był wtedy kryzys, urodziło się nasze pierwsze dziecko. Moja żona otrzymywała marne grosze, a nie żadną pomoc od państwa, więc ciężko pracowałem. Pamiętam, że nie wracałem do domu przez kilka dni.