
Jako jedyny przeżył katastrofę samolotu. Jego słowa mrożą krew w żyłach
Cudem ocalał z katastrofy Boeinga! Jego relacja to horror na jawie
Wstrząsające wydarzenia rozegrały się w Ahmadabadzie, gdzie Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India rozbił się tuż po starcie. Na pokładzie znajdowało się 242 osoby, z których tylko jedna przeżyła – Brytyjczyk Vishwash Kumar Ramesh. Jego relacja mrozi krew w żyłach.
Ramesh, który siedział na miejscu 11A, opowiada, że tuż po starcie samolot zaczął gwałtownie opadać, a następnie rozpadł się na dwie części. „Stewardesy ginęły na moich oczach...” – wspomina ocalały. W momencie uderzenia maszyny o budynek, Ramesh był przekonany, że to jego koniec. „Myślałem, że umrę. Ale kiedy otworzyłem oczy, zobaczyłem, że żyję” – relacjonuje.
Ocalały natychmiast odpiął pasy i wydostał się z wraku, zanim ten stanął w płomieniach. Ratownicy, którzy znaleźli go na miejscu katastrofy, byli w szoku – mężczyzna był przytomny i miał jedynie liczne obrażenia, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Katastrofa pochłonęła ponad 290 ofiar, w tym pasażerów oraz osoby znajdujące się na ziemi w momencie uderzenia samolotu. Służby wciąż identyfikują ciała, a wiele z nich jest tak zwęglonych, że konieczne są testy DNA.
Śledczy analizują czarne skrzynki i rozmowy pilotów, próbując ustalić przyczyny tragedii. Czy był to błąd ludzki, awaria techniczna, czy może coś jeszcze? Na razie jedno jest pewne – Vishwash Kumar Ramesh przeżył coś, co dla innych skończyło się śmiercią. Jego historia to prawdziwy cud, ale też przerażające świadectwo katastrofy, która wstrząsnęła światem