Może trzeba się pomodlić?
Niby funkcjonujemy normalnie, robimy to samo co inni, ale nasze życie jest wyprane z pozytywnych emocji, szare i bez perspektyw. Tak właśnie odbierają świat ludzie cierpiący na anhedonię. Jak żyć, gdy nic nie cieszy?
Ktoś był duszą towarzystwa, teraz unika kontaktów. Ktoś inny, kto lubił być modnie ubrany, teraz nie chodzi na zakupy, bo „we wszystkim wygląda źle”. Nawet amatorzy słodyczy twierdzą, że przestają im one smakować.
To może być początek choroby.
Źródło: www.newsweek.pl