
Amerykańskie koncerny i armia odrzucają genderyzm. W Budapeszcie obrona normy. Poznań w oparach absurdu
Budapeszt broni normalności. Poznań tonie w ideologicznym absurdzie
Węgry konsekwentnie przeciwstawiają się ideologii woke i genderyzmowi, podczas gdy Polska zdaje się podążać w przeciwnym kierunku. W Budapeszcie trwa kontrrewolucja zdrowego rozsądku, która odrzuca skrajne postulaty ideologii LGBTQ i queer. Tymczasem w Poznaniu władze miasta przeznaczyły rekordowe 400 tys. zł na organizację marszu LGBT, co budzi kontrowersje wśród konserwatywnych środowisk.
Autor artykułu wskazuje, że polityka Donalda Trumpa doprowadziła do załamania się rewolucji woke w USA, a amerykańskie koncerny i armia zaczęły odrzucać genderyzm. W Polsce jednak wciąż panuje kompleks niższości, który sprawia, że kraj ślepo podąża za trendami, z których inne państwa już się wycofały. Poznań, niegdyś kojarzony z rozsądkiem i konserwatyzmem, teraz staje się symbolem ideologicznego podporządkowania.
Marsz LGBT w Poznaniu, współorganizowany przez miasto i Estradę Poznańską, otrzymał najwyższe wsparcie finansowe w historii. Autor artykułu krytykuje tę decyzję, wskazując na brak refleksji nad zmianami zachodzącymi w świecie. Podkreśla, że Polska powinna skupić się na obronie tradycyjnych wartości, zamiast ślepo naśladować zachodnie trendy, które w wielu miejscach już się wypaliły.
Czy Polska rzeczywiście powinna podążać za ideologicznymi eksperymentami, które w innych krajach tracą na znaczeniu? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – Budapeszt i Poznań prezentują diametralnie różne podejścia do kwestii społecznych i kulturowych.