
Student UW usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Prokuratura: działał ze szczególnym okrucieństwem
22-letni Mieszko R., zatrzymany po brutalnym ataku na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, usłyszy zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa pracownika ochrony oraz znieważenia zwłok – poinformowała prok. Lucyna Korga-Mazurek. Śledczy skierują dziś wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Brutalny atak na kampusie UW! Student z siekierą – szokujące kulisy śledztwa i zarzuty o szczególne okrucieństwo
Warszawa wstrząśnięta tragicznymi wydarzeniami na Uniwersytecie Warszawskim. 22-letni student prawa, Mieszko R., usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa pracownika ochrony oraz znieważenia zwłok. Prokuratura działała błyskawicznie – w ciągu 24 godzin od zatrzymania mężczyzny sformułowano zarzuty i skierowano wniosek o jego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
Do ataku doszło w środę. Mieszko R. zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu. Na pomoc ruszył 39-letni pracownik Straży Uniwersyteckiej, który również został ciężko ranny, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – stan poszkodowanego się poprawia.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, w tym funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który pomógł w zatrzymaniu sprawcy. SOP była obecna na kampusie ze względu na wizytę ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który akurat prowadził wykład w innym budynku.
Śledczy przesłuchali kilkunastu świadków, zabezpieczyli monitoring i przeprowadzili oględziny z udziałem lekarza medycyny sądowej. Prokuratura podkreśla, że wszystkie czynności procesowe przeprowadzono sprawnie i skutecznie. Przesłuchanie podejrzanego odbędzie się w obecności obrońcy i będzie rejestrowane.
Sprawa wywołała ogromne poruszenie w środowisku akademickim i opinii publicznej. Brutalność ataku, młody wiek sprawcy oraz fakt, że do tragedii doszło w jednym z najważniejszych ośrodków naukowych w Polsce, rodzą poważne pytania o bezpieczeństwo i motywy sprawcy. Śledztwo trwa, a opinia publiczna domaga się jasnych odpowiedzi i sprawiedliwości.