
Andrzej Nowak niemal natychmiast stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych uczestników trwającej właśnie edycji "Sanatorium miłości".
65-latek z Milanówka podzielił się swoją trudną historią. Choć przez lata żył i pracował w Australii, to po powrocie do kraju zamieszkał w domu pomocy społecznej. Na szczęście znalazł się ktoś, kto wyciągnął do niego pomocną dłoń. Być może los Andrzeja wkrótce się odmieni.
Czytaj dalej ➡Źródło: shownews.pl