
W USA dobrze wiedzą, co dzieje się w Polsce. Nawrocki: Moi rozmówcy podawali konkretne przykłady
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP i prezes IPN, spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz czołowymi politykami republikańskiej administracji, w tym z Marco Rubio i Mikiem Johnsonem. Rozmowy zdominowały tematy bezpieczeństwa, ale amerykańscy politycy wykazali się doskonałą znajomością realiów w Polsce – pytali o konkretne przypadki cenzury niezależnych mediów, łamania praworządności i odbierania subwencji partiom opozycyjnym.
Nawrocki podkreślił, że do Białego Domu i Kongresu docierają sygnały o próbach cenzury, nieuczciwych wyborach oraz wykorzystywaniu instytucji państwowych do walki z opozycją. Amerykanie chcieli potwierdzenia, czy te praktyki rzeczywiście mają miejsce i czy są szeroko komentowane w Polsce. Padały nawet pytania o konkretne sprawy, takie jak ataki na TV Republika czy przypadek Barbary Skrzypek.
W rozmowach pojawił się także temat nieodpowiedzialnych gestów Donalda Tuska, które – zdaniem Nawrockiego – komplikują relacje polsko-amerykańskie i osłabiają powagę państwa na arenie międzynarodowej. Kandydat podkreślił, że poza granicami kraju politycy powinni szukać wspólnego głosu, a nie generować niepotrzebne napięcia.
Poruszano również kwestie gospodarcze, w tym inwestycje w nowe technologie i energetykę atomową. Nawrocki akcentował, że sojusz z USA oraz obecność amerykańskich żołnierzy to filary bezpieczeństwa Polski, a relacje w ramach NATO są kluczowe dla naszej pozycji w Europie.
Całość wizyty pokazuje, że amerykańscy politycy bacznie obserwują sytuację w Polsce i oczekują od polskich liderów odpowiedzialności, walki z cenzurą oraz poszanowania zasad demokracji. Rozmowy te mogą mieć realny wpływ na przyszłość relacji polsko-amerykańskich i na przebieg kampanii wyborczej w Polsce.