66-letni mężczyzna stracił przytomność za kierownicą, a auto w niekontrolowany sposób przyspieszyło do 150 km/h. Zareagował jadący z nim 10-letni wnuk, który błyskawicznie chwycił za kierownicę. Udało mu zapanować nad autem na tyle, że zatrzymało się w końcu na nasypie.