Z domu dobiegał brzydki zapach. To nie zniechęciło księdza idącego po kolędzie. Płakał jak dziecko razem z gospodarzem

'Nie oceniaj książki po okładce'. Powiedzenie to bardzo trafnie oddaje historię, która przytrafiła się księdzu Łukaszowi Waśko z Torunia.

'Razem wybuchliśmy płaczem' — Stworzyłem w domu dla żony bezpieczne miejsce. Kiedy jestem w pracy, zajmują się nią opiekunki. Kiedy wracam, czuwam sam. Nie ma tu wykładzin ani za dużo mebli – żona w niekontrolowany sposób oddaje mocz, gdzie popadnie, stąd ten zapach. I tak tu razem żyjemy. Nie wiem, jak długo pożyje, ale cieszę się, że mieszkamy razem — usłyszał kapłan od gospodarza podczas kolędy.

Czytaj dalej ➡

Ostatnio dodane ➡️ WIADOMOŚCI DNIA

Stołeczne karetki coraz częściej pokonują setki kilometrów, żeby dostarczyć chorych do placówek zdolnych przyjąć ich na oddziały internistyczne.

Więcej…

Resort obrony jednocześnie zastrzegł sobie prawo do odpowiadania na posty na platformie X w wyjątkowych przypadkach.

Więcej…

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski, oficjalnie rozpoczął zbieranie podpisów poparcia swojej kandydatury.

Więcej…

Wiceprezes PiS ocenił, że wymiana handlowa z Rosją trwa w najlepsze, podczas gdy grupa Azoty, która jest fundamentem polskiego przemysłu chemicznego, powoli się sypie.

Więcej…

Takimi wypowiedziami Zełenski raczej nie pomaga sprawie Ukrainy.

Więcej…