'Nie oceniaj książki po okładce'. Powiedzenie to bardzo trafnie oddaje historię, która przytrafiła się księdzu Łukaszowi Waśko z Torunia.
'Razem wybuchliśmy płaczem' — Stworzyłem w domu dla żony bezpieczne miejsce. Kiedy jestem w pracy, zajmują się nią opiekunki. Kiedy wracam, czuwam sam. Nie ma tu wykładzin ani za dużo mebli – żona w niekontrolowany sposób oddaje mocz, gdzie popadnie, stąd ten zapach. I tak tu razem żyjemy. Nie wiem, jak długo pożyje, ale cieszę się, że mieszkamy razem — usłyszał kapłan od gospodarza podczas kolędy.
Czytaj dalej ➡