Brawo! Jedzenie nie powinno się marnować.
Białostocka freeganka Ewelina Głowacka wyjęła jedzenie ze śmietnika jednego ze sklepów. Zaczepił ją ochroniarz, rozpylił gaz i chciał ją zakuć w kajdanki. Sąd stwierdził, że nie doszło do kradzieży i prawomocnie uchylił mandat, który kobieta przyjęła od policji. Ochroniarzowi natomiast prokuratura przedstawiła zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i przekroczenia uprawnień. Wnioskuje jednak do sądu o warunkowe umorzenie postępowania na rok.
Czytaj dalej ➡Źródło: tvn24.pl