Ponoć czas leczy rany, ale nie w tym przypadku. Przez ponad 40 lat serce Zdzisławy Kality wypełniał tylko ból.
Nigdy nie pogodziła się ze śmiercią swoich najbliższych. W wigilijną noc jej synek Miecio (†12 l.), córka Krysia (†18 l.) i zięć Stanisław (†25 l.) zginęli z rąk mściwych katów. Cichymi świadkami okrutnej zbrodni było 30 sąsiadów. Składali cyrografy podpisane własną krwią, biorąc udział w zmowie milczenia. Matka swój krzyż niosła do końca. Jej cierpienie już się skończyło. Wieczny spoczynek znalazła na cmentarzu, w grobie obok swoich ukochanych dzieci i zięcia.
Czytaj dalej ➡