
″Kto z Węgier prowadził panu konto na Facebooku?″. To pytanie zbiło Trzaskowskiego z tropu
Węgierska zagadka Trzaskowskiego. Kto naprawdę zarządzał jego profilem?
Podczas programu prowadzonego przez Sławomira Mentzena doszło do sytuacji, która wyraźnie zbiła z tropu Rafała Trzaskowskiego. Gospodarz zapytał wprost, kto z Węgier prowadził oficjalne konto Trzaskowskiego na Facebooku. Kandydat Koalicji Obywatelskiej był wyraźnie zaskoczony i nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi, powtarzając, że nie ma pojęcia, o co chodzi i że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.
Mentzen doprecyzował, że chodzi o oficjalny profil polityka, a nie stronę prowadzoną przez sympatyków. To pytanie nie było przypadkowe – dzięki narzędziom transparentności Facebooka wiadomo, że przez dłuższy czas administracja konta Trzaskowskiego była prowadzona z Węgier i Belgii. Co ciekawe, z tymi samymi krajami powiązana jest firma Estratos, która wcześniej odpowiadała za kampanie hejtu wymierzone w polskich polityków, w tym samego Mentzena.
Po nagłośnieniu sprawy przez media, zarządzanie profilem z Węgier ustało – pozostała tylko administracja z Belgii. Trzaskowski uparcie twierdził, że nie wie, o co chodzi, i zapewniał, że „chętnie to sprawdzi”. Nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego oficjalny profil kandydata na prezydenta Polski był zarządzany przez osoby z zagranicy.
Cała sytuacja budzi poważne wątpliwości dotyczące transparentności i bezpieczeństwa kampanii Trzaskowskiego. Dla wielu konserwatywnych wyborców to kolejny sygnał, że środowisko opozycji chętnie korzysta z zagranicznego wsparcia, a kwestie niezależności i kontroli nad przekazem są tu mocno wątpliwe. W czasach, gdy bezpieczeństwo informacji i przejrzystość działań polityków są kluczowe, tego typu historie mogą mieć realny wpływ na ocenę wiarygodności kandydata.