"Najpierw był huk, potem eksplozja. Zasłoniłam Olę swoim ciałem i tyle.
Potem pamiętam, jak leżałam na podłodze. Nic nie widziałam, nic nie czułam. Miałam tylko w głowie, że to mój koniec, że już mnie nie będzie"
Spodziewała się paczki od kuriera, a w innym pakunku ostatecznie dostała bombę. Pani Urszula opuściła już szpital i spotkała się z rodziną. O zdarzeniu w poruszających słowach opowiedziała dziennikarzom programu Uwaga! TVN.
Źródło: www.wprost.pl