
Debata prezydencka. Trzaskowski znów stchórzył!
'TVP w likwidacji ustami dyrektora Sajóra zdecydowanie odmawia rozszerzenia debaty o Telewizję Republikę i wPolsce24 oraz wszystkich innych przedstawicieli mediów, którzy są zainteresowani jej współorganizacją' - informuje dziś Mateusz Kurzejewski, członek sztabu wyborczego Karola Nawrockiego.
Trzaskowski znów ucieka! Debata bez Republiki – skandal tuż przed wyborami
W przeddzień drugiej tury wyborów prezydenckich wybuchła burza – TVP (w likwidacji) stanowczo odmówiła dopuszczenia Telewizji Republika, wPolsce24 i innych niezależnych stacji do współorganizacji debaty prezydenckiej z udziałem Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Mimo apeli ze strony sztabu Nawrockiego o otwarcie debaty na pluralizm mediów, decyzja była jednoznaczna: wstęp tylko dla wybranych, bez głosu niezależnych dziennikarzy.
Mateusz Kurzejewski, członek sztabu Nawrockiego, poinformował w mediach społecznościowych, że TVP w likwidacji ustami swojego dyrektora twardo odrzuciła wszelkie prośby o rozszerzenie debaty. To kolejny raz, gdy środowisko Trzaskowskiego zamyka się na niewygodne pytania – i kolejny raz, gdy Republika zostaje wykluczona z kluczowego wydarzenia politycznego.
Sztab Karola Nawrockiego nie kryje rozczarowania takim obrotem spraw. Ich zdaniem, odmowa udziału niezależnych mediów to jawny brak szacunku dla widzów i wyborców, a także ucieczka od realnej, otwartej debaty. W opinii wielu komentatorów, to wyraźny sygnał, że Rafał Trzaskowski nie chce mierzyć się z trudnymi pytaniami i wybiera bezpieczny, kontrolowany format.
Cała sytuacja podgrzała atmosferę przed wyborami – wyborcy oczekiwali prawdziwej konfrontacji poglądów, a zamiast tego otrzymali debatę z zamkniętymi drzwiami. Skandaliczne wykluczenie Republiki i innych stacji jeszcze mocniej spolaryzowało scenę polityczną i pokazało, jak bardzo obóz Trzaskowskiego obawia się niezależnych opinii.