
Trzaskowski skarży się na Nawrockiego: To taki człowiek, który w szkole zabierał kanapki. KOMENTARZE | Niezalezna.pl
Trzaskowski Ośmiesza Się w TVN24 i atakuje jak dziecko: ''Nawrocki zabierał kanapki w szkole!''
W kampanii prezydenckiej emocje sięgają zenitu, a poziom debaty publicznej zaskakuje nawet najbardziej wytrwałych obserwatorów polityki. Rafał Trzaskowski, goszcząc w TVN24, postanowił zaatakować swojego rywala Karola Nawrockiego… nie argumentami merytorycznymi, a szkolnymi wspomnieniami! Oskarżył Nawrockiego o to, że „zabierał kolegom kanapki i siostrze cukierki”, sugerując, że takie zachowania świadczą o jego charakterze. Publiczność i internauci nie kryją zdziwienia – czy naprawdę o przyszłości Polski mają decydować osobiste urazy z podstawówki?
Wypowiedź Trzaskowskiego spotkała się z natychmiastową reakcją w sieci. Internauci ironizują, że kampania wyborcza zamieniła się w wybory do samorządu szkolnego, a nie walkę o prezydenturę. Pojawiły się też pytania, czy Trzaskowski nie powinien przepracować swoich szkolnych traum z psychologiem, zamiast przenosić je na grunt debaty politycznej. Komentatorzy konserwatywni podkreślają, że taka retoryka to próba odwrócenia uwagi od realnych problemów, a nie poważna propozycja dla wyborców.
Dodatkowo, sztab Trzaskowskiego opublikował spot, w którym „przyjaciel z dzieciństwa” opowiada o problemach Rafała w szkole, a sam kandydat przedstawiany jest jako silny, znający judo i widzący dobro w ludziach. Jednak zamiast wzmocnić wizerunek, materiał wywołał lawinę kpin i memów w internecie. Konserwatywni komentatorzy pytają wprost: czy to naprawdę są „haki” na Nawrockiego i czy Polacy mają wybierać prezydenta na podstawie szkolnych anegdot?
Wybory zbliżają się wielkimi krokami, a Polacy oczekują poważnej rozmowy o przyszłości kraju, nie zaś festiwalu szkolnych wycieczek i niepoważnych oskarżeń. W czasach, gdy Polska potrzebuje silnego przywództwa, takie zagrywki mogą tylko zniechęcić wyborców do kandydatów, którzy nie potrafią wznieść się ponad osobiste urazy.