"Nie mogę w to uwierzyć"
Do olbrzymiej tragedii doszło w sobotni poranek (21 stycznia) w Inowrocławiu. 52-letni Aleksander M. najpierw zamordował córeczkę Igę, a następnie wyskoczył z okna. Mężczyzna po tym zdarzeniu trafił do szpitala. Teraz pojawiły się informacje, że jego życia nie udało się uratować.
"W piątek widziałem sąsiada z Igą, podwoził ją do szkoły, to było ich oczko w głowie ta Igunia. To był normalny facet, opiekował się matką, która poważnie choruje na cukrzycę. Nie mogę w to uwierzyć..." - powiedział "Faktowi" sąsiad rodziny.
Czytaj dalej ➡