Ta historia ma drugie straszliwe dno. Dlaczego to zrobił?
— To mój syn ukradł tramwaj, dziękuję Bogu, że nikogo nie zabił, gdy jechał nim przez Katowice i Chorzów. Dobrze, że to było w nocy i nie było ruchu na drodze — mówi pani Anna (51 l.) ze Świętochłowic, matka Adama Ż. (25 l.), o który niedawno usłyszała cała Polska. — Tak sobie myślę, że ten tramwaj to chyba uratował mu życie. Mój syn jest uzależniony od dopalaczy. Cieszę się, że zamknęli go na 3 miesiące, dzięki temu nie stoczy się na samo dno. Dla niego to może być ostatni ratunek, ostatni dzwonek, by pójść na leczenie w zamkniętym ośrodku.
Czytaj dalej ➡