
- Metody weryfikacji wyborców mogą z naszego punktu widzenia pozostawiać sporo do życzenia.
W stanach nie ma dowodów tożsamości jako takich, trzeba mieć prawo jazdy czy jakiś inny dokument. Demokraci lubią podnosić argument, że nie każdego stać na samochód. Oczywiście, dowód osobisty tutaj Amerykanom nie mieści się w głowie - powiedział Radosław Fogiel, obserwator OBWE w Stanach Zjednoczonych, poseł PiS.
Czytaj dalej ➡Źródło: niezalezna.pl