
Obłuda Hołowni. Deklarował poparcie dla Trzaskowskiego tylko wtedy, gdy wyjaśni on aferę hejterskiej kampanii
Szymon Hołownia otwarcie zaprzeczył swoim wcześniejszym deklaracjom.
Wielka afera! Hołownia miał poprzeć Trzaskowskiego w zamian za „wyczyszczenie” afery reklamówkowej?
Wybuchł poważny polityczny skandal – Szymon Hołownia, według ustaleń dziennikarzy, miał zadeklarować poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w zamian za „wyjaśnienie” sprawy nielegalnych reklamówek wyborczych. Z ujawnionych informacji wynika, że Hołownia postawił warunek: jego wsparcie będzie możliwe tylko wtedy, gdy sztab Trzaskowskiego doprowadzi do zamknięcia niewygodnej dla niego afery.
Sprawa dotyczy nielegalnego finansowania kampanii wyborczej, o czym od kilku dni głośno w mediach. Według nieoficjalnych doniesień, w zamian za poparcie Hołowni, ludzie Trzaskowskiego mieli zająć się „uciszeniem” tematu reklamówek, które pojawiły się wbrew przepisom i bez wymaganych zgód. Sam Hołownia w oficjalnych wypowiedziach zaprzecza, jakoby doszło do jakichkolwiek politycznych targów, jednak coraz więcej komentatorów i polityków opozycji żąda jasnych wyjaśnień.
Afera wywołała burzę w mediach społecznościowych. Wielu internautów zarzuca Hołowni hipokryzję i brak transparentności, inni bronią go, twierdząc, że to element politycznej gry. Niezależnie od ostatecznego rozstrzygnięcia, sprawa rzuciła cień na całą kampanię i podważyła zaufanie do deklaracji składanych przez liderów opozycji. Wszystko wskazuje na to, że temat nie zniknie z debaty publicznej aż do drugiej tury wyborów.