
Szejna współczuje rosyjskim żołnierzom? "Nie chcą być tam, gdzie są"
Nikt nie ufa Putinowi, bo to jest morderca. Ale chodzi o to, żeby codziennie nie ginęło po kilkaset osób – mówi wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
Szejna: 'Rosyjscy żołnierze nie chcą tam być!' Mocne słowa o wojnie i Putinie
-
Wiceszef MSZ Andrzej Szejna w wywiadzie odniósł się do sytuacji rosyjskich żołnierzy, podkreślając, że wielu z nich nie chce uczestniczyć w wojnie na Ukrainie.
-
Szejna zaznaczył, że Władimir Putin jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi, nazywając go „mordercą”, któremu nikt nie ufa.
-
Polityk podkreślił, że celem społeczności międzynarodowej powinno być ograniczenie liczby ofiar, które giną każdego dnia w wyniku działań wojennych.
-
Wiceszef MSZ zwrócił uwagę na trudną sytuację rosyjskich żołnierzy, którzy często są zmuszani do walki pod groźbą represji ze strony własnego dowództwa.
-
Szejna wyraził nadzieję, że presja międzynarodowa na Rosję doprowadzi do zakończenia konfliktu i rozpoczęcia rozmów pokojowych.
-
Eksperci wskazują, że wypowiedź Szejny może być próbą zwrócenia uwagi na humanitarny aspekt wojny i sytuację żołnierzy po obu stronach konfliktu.
-
Polityk podkreślił, że Polska wspiera Ukrainę zarówno militarnie, jak i humanitarnie, ale jednocześnie apeluje o działania dyplomatyczne mające na celu zakończenie wojny.
-
Szejna zaznaczył, że Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za eskalację konfliktu, ale społeczność międzynarodowa musi działać wspólnie, aby zapobiec dalszym ofiarom.
-
Wypowiedź wiceszefa MSZ wywołała szeroką debatę w mediach, gdzie opinie na temat jego słów są podzielone.
-
Krytycy wskazują, że takie wypowiedzi mogą być postrzegane jako próba usprawiedliwienia działań rosyjskich żołnierzy, podczas gdy zwolennicy podkreślają ich humanitarny wymiar.