
Robert Jałocha ponad miesiąc temu dowiedział się o tragicznej śmierci starszego syna. Antoni "Tony" Wróbel miał tylko 18 lat.
Zginął w wypadku samochodowym w Stanach Zjednoczonych, do których to przeprowadził się, by spełnić wielkie sportowe marzenie. Teraz Robert Jałocha pokazał publicznie, jak amerykańscy koledzy upamiętnili jego dziecko.
Czytaj dalej ➡Źródło: shownews.pl