Strzelił do wojskowego komisarza. Część Rosjan widzi w nim bohatera. Będą następni?

- Dlaczego powołani są ci, którzy nie służyli w wojsku? Mój przyjaciel nawet nie był w wojsku, a dostał wezwanie? - mówił do komisarza. "Gorące serce, zimna głowa, posłał kulę w wojskową kanalię, która zza biurka wysyła chłopców na śmierć" czy raczej "idiota, który zabił nieuzbrojonego człowieka wykonującego swój obowiązek"? Rosjanie są podzieleni w ocenie dramatu, który wydarzył się w syberyjskim Ust-Ilimsku. Oceniających czyn Rusłana Zinina łączy jedno - strach wobec wysyłki "rosyjskich chłopców" na wojnę w Ukrainie.

Czytaj dalej ➡