
Zaledwie dwa tygodnie trzeba było czekać na kolejne starcie Igi Świątek z Aryną Sabalenką.
Podobnie jak w Madrycie, obie stanęły do walki o tytuł rangi WTA 1000. Tym razem pojedynek przebiegał zupełnie inaczej. W pierwszym secie Białorusinka została zdominowana przez Polkę. W drugim, chociaż zerwała się do walki, w kluczowym momencie również musiała uznać wyższość raszynianki. Nasza tenisistka wygrała 6:2, 6:3 i po raz trzeci sięgnęła po końcowe trofeum w Rzymie
Czytaj dalej ➡
Źródło: sport.interia.pl