'Leży w lesie, 100 metrów od drogi, głową na południe' — telefony z takimi informacji przez lata otrzymywała mama zaginionej Iwony Wieczorek.
W sprawie, którą żyła cała Polska, wypowiadali się jasnowidze z różnych zakątków kraju, a każdy z nich miał inną wizję. 'Ja się sama sobie dziwię, że jeszcze żyję' — mówiła mama zaginionej po pięciu latach poszukiwań w rozmowie z 'Newsweekiem'.
Czytaj dalej ➡