Pierwsza dama dwa razy w tej samej sukience. Ekspertka od PR wprost: to niestosowne
Marta Nawrocka, przyszła pierwsza dama Polski, znalazła się w centrum uwagi nie z powodu politycznych deklaracji, lecz wyboru garderoby.
Podczas oficjalnej uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie, towarzysząc swojemu mężowi Karolowi Nawrockiemu, pojawiła się w tej samej białej sukience, którą miała na sobie podczas wieczoru wyborczego po pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Ekspertka od PR, Marta Rodzik, nie pozostawiła na tej decyzji suchej nitki. W rozmowie z „Faktem” podkreśliła, że etykieta dyplomacji i biznesu jasno wskazuje na konieczność unikania powtarzania stylizacji w krótkim odstępie czasu. Co więcej, długość sukienki również wzbudziła kontrowersje – zdaniem ekspertki powinna sięgać co najmniej kolan, aby wpisywać się w standardy obowiązujące podczas oficjalnych wystąpień.
Czy rzeczywiście mamy do czynienia z poważnym błędem wizerunkowym, czy może Nawrocka świadomie łamie konwenanse, pokazując, że nie zamierza podporządkowywać się sztywnym zasadom protokołu? W czasach, gdy coraz więcej osób podkreśla potrzebę autentyczności i rozsądnego podejścia do konsumpcji, powtórzenie stylizacji może być odebrane jako gest świadomego minimalizmu. Jednak w świecie polityki, gdzie każdy szczegół ma znaczenie, nawet tak pozornie błaha decyzja może stać się tematem gorącej debaty.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że krytyka Nawrockiej wpisuje się w szerszy trend surowego oceniania kobiet na wysokich stanowiskach. Podczas gdy politycy mogą wielokrotnie pojawiać się w tych samych garniturach, ich żony są poddawane znacznie ostrzejszej ocenie. Czy to sprawiedliwe? A może to tylko kolejny przykład podwójnych standardów w świecie polityki i mediów?