Nie mam zamiaru ukrywać, że mam z Lisem własne porachunki. Zniszczył pismo, w którym pracowałem wiele lat i, przy całej sympatii dla Tomasza Sekielskiego, wątpię, czy da się cokolwiek z tym zrobić. Z szanowanego „Newsweeka” uczynił Lis narzędzie politycznej agresji i najbardziej wulgarnej manipulacji. Na łamach obrażał zarówno czołowych polityków kraju, jak i kolegów po fachu. Dziś, dzięki tekstowi Wirtualnej Polski, dowiadujemy się, że obrażał też swoich podwładnych