"Odszedł z zawodu wcześniej, niż zgorzkniał. To wielka sztuka".
Do Polski przyjeżdża rzadko. Coraz rzadziej zwiedza też winnice i próbuje nowych win. Nie musi – firmą kieruje jego syn. Większość czasu spędza w domu pod Alicante. Dużo czyta, uczy się hiszpańskiego, poznaje sąsiadów i przyjmuje gości z Polski.
Źródło: www.newsweek.pl