
— Córki pytają mnie jedynie o to, gdzie są ich ciuchy albo dlaczego ich nie wyprałam.
Obrażają się, gdy proszę, aby posprzątały po sobie w kuchni, pozbierały bieliznę z podłogi w łazience. Praktycznie większość czasu w domu spędzam na sprzątaniu naszego mieszkania. Do łóżka kładę się z poczuciem, że żyjemy wszyscy obok siebie, że nie ma między nami żadnej więzi — pisze czytelniczka w liście do Onetu.
Czytaj dalej ➡Źródło: udostepnij.page.link