
Pomór! Dramatyczna skala strat branży drobiarskiej
Źródło: wgospodarce.pl
Katastrofa na polskich fermach! Miliony ptaków wybitych – branża drobiarska na krawędzi upadku. Co ukrywają rząd i unijni urzędnicy?
Artykuł ujawnia dramatyczną skalę strat w polskiej branży drobiarskiej spowodowanych przez grypę ptaków i rzekomy pomór drobiu (choroba Newcastle). Przedstawiamy najnowsze dane, przyczyny kryzysu, reakcje rządu oraz konsekwencje dla polskich gospodarstw i konsumentów. Materiał opiera się na konserwatywnych, wiarygodnych źródłach i zawiera podsumowanie, wnioski, ciekawostki oraz opinie polityczne.
W ostatnich miesiącach polska branża drobiarska przeżywa prawdziwy dramat. Z powodu wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) oraz rzekomego pomoru drobiu (choroba Newcastle, ND) w Polsce wybito już łącznie ponad 11,5 mln sztuk drobiu. Tak ogromna skala strat nie tylko rujnuje hodowców, ale także grozi poważnymi konsekwencjami dla całej gospodarki i bezpieczeństwa żywnościowego Polaków.
Najwięcej ognisk ptasiej grypy wykryto w województwach wielkopolskim i mazowieckim, które od lat są sercem polskiego drobiarstwa. Według najnowszych danych Głównego Lekarza Weterynarii, od początku 2025 roku potwierdzono już 78 ognisk grypy ptaków w stadach komercyjnych oraz 23 ogniska rzekomego pomoru drobiu. Szczególnie niepokojące są przypadki w dużych fermach, gdzie likwidacja całych stad oznacza milionowe straty.
Rząd wprowadził szereg restrykcyjnych rozporządzeń – od obowiązkowych szczepień, przez strefy ograniczeń i zakazy transportu, po masowe uboje prewencyjne. Sytuacja jest tak poważna, że w niektórych regionach powstały specjalne sztaby kryzysowe. Hodowcy alarmują, że obecna polityka władz nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale prowadzi do upadku wielu rodzinnych gospodarstw. W tle pojawia się coraz więcej pytań o skuteczność działań Unii Europejskiej oraz o to, czy niektóre decyzje nie są podyktowane interesami wielkich koncernów, a nie polskich rolników.
Eksperci zwracają uwagę, że źródłem zakażeń coraz częściej są niewielkie, przydomowe hodowle, które trudno kontrolować. Dodatkowo, zmiany klimatu i łagodniejsze zimy sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusów. Konsumenci muszą liczyć się z podwyżkami cen jaj i mięsa drobiowego, a Polska – dotąd lider eksportu – już traci rynki zagraniczne przez kolejne zakazy.
Podsumowanie
Polska branża drobiarska stoi dziś w obliczu największego kryzysu od lat. Miliony wybitych ptaków to nie tylko liczby – to dramat tysięcy rodzin, które mogą stracić dorobek życia. Państwowe działania są konieczne, ale coraz więcej rolników i ekspertów domaga się realnych, długofalowych rozwiązań zamiast doraźnych restrykcji.
Wnioski
- Obecna polityka walki z epidemią wymaga pilnej rewizji i wsparcia dla polskich hodowców, a nie tylko restrykcji.
- Konieczna jest lepsza kontrola przydomowych hodowli oraz edukacja właścicieli.
- Polska powinna mocniej walczyć o interesy swoich rolników na forum UE.
Ciekawostki
- Rzekomy pomór drobiu po raz pierwszy od dekad powrócił do Polski w 2023 roku i od tego czasu liczba ognisk rośnie.
- W niektórych regionach wybito już ponad milion kur w jednym miesiącu.
- Eksport polskiego drobiu stanowił dotąd jedną z głównych gałęzi rolnictwa – teraz jest poważnie zagrożony.
Opinie polityczne
Wielu komentatorów prawicowych podkreśla, że obecny kryzys to efekt wieloletnich zaniedbań władz i zbytniego podporządkowania się unijnym regulacjom, które nie uwzględniają specyfiki polskiego rolnictwa. Padają też głosy, że państwo powinno natychmiast uruchomić realną pomoc dla poszkodowanych gospodarstw, zamiast przerzucać odpowiedzialność na samych hodowców.
Źródła:
- Agrofakt – Choroby drobiu: kolejne ogniska grypy i pomoru w Polsce
- Gov.pl – Ptasia grypa i rzekomy pomór drobiu
- Farmer.pl – Rzekomy pomór drobiu. Straty w 2025 r. sięgają 1,7 mln kur rzeźnych
- Główny Inspektorat Weterynarii – rzekomy pomór drobiu (ND)
- Pałuki Żnin – Grypa ptaków i rzekomy pomór drobiu
- Wieści Rolnicze – Nowe wymogi dla hodowców w trybie pilnym