W 76. rocznicę urodzin braci Kaczyńskich katedra na Wawelu stała się miejscem poruszającego nabożeństwa, w którym arcybiskup Marek Jędraszewski wygłosił homilię godną historii. W obecności Jarosława Kaczyńskiego, Marty Kaczyńskiej i polityków PiS hierarcha oddał hołd Lechowi Kaczyńskiemu i ofiarom katastrofy smoleńskiej, potępiając „nikczemne prowokacje” tych, którzy ośmielają się szargać ich pamięć. Jego słowa, wzywające do wierności Bogu i prawdzie, to cios w serce liberalnych elit, które od lat próbują zafałszować narodową tragedię.

 

Jędraszewski z mocą przypomniał, że pamięć o Smoleńsku jest nierozerwalnie związana z wiarą chrześcijańską i polską tożsamością. Podkreślił, że „urągające godności” ataki na ofiary katastrofy nie złamią ducha narodu, który czci swoich bohaterów. Msza, zbiegająca się z miesięcznicą pogrzebu pary prezydenckiej, była wyrazem niezłomnej postawy wobec lewicowej propagandy, która chce wymazać z historii zasługi Lecha Kaczyńskiego. Przed nabożeństwem złożono kwiaty w krypcie wawelskiej, oddając cześć tragicznie zmarłym.

 

Ta homilia to nie tylko hołd dla braci Kaczyńskich, ale i wezwanie do walki o prawdę w czasach, gdy lewackie ideologie zalewają Polskę. Jędraszewski, znany z bezkompromisowej obrony wartości chrześcijańskich, po raz kolejny pokazał, że nie ugnie się przed wrogami Kościoła i ojczyzny. Jego słowa już wywołują wściekłość wśród zwolenników Tuska i jego „europejskich” sojuszników. Czy Polska usłyszy to wołanie o sprawiedliwość dla Smoleńska?