Incydent w Sądzie Najwyższym. Roman Giertych oskarża Pierwszą Prezes
Giertych demoluje Sąd Najwyższy! Skandaliczne wtargnięcie i polityczna hucpa
Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej, wywołał skandal, próbując wedrzeć się do strefy zamkniętej Sądu Najwyższego 18 czerwca 2025 roku, żądając dostępu do akt protestów wyborczych, do których nie miał prawa. Pierwsza Prezes SN, Małgorzata Manowska, w ostrym oświadczeniu ujawniła, że Giertych działał konfrontacyjnie, ignorując procedury i destabilizując pracę sądu. Jego polityczny cyrk, mający podważyć zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, to według konserwatystów kolejny dowód na desperackie próby KO siania chaosu w państwie.
Manowska podkreśliła, że Giertych, mimo zaproszenia na rozmowę, odmówił złożenia formalnego wniosku o dostęp do akt, zamiast tego urządzając medialny spektakl. Jego działania, w tym inspirowanie masowego składania identycznych protestów wyborczych (kilkadziesiąt tysięcy pism), sparaliżowały SN, zmuszając pracowników do pracy w weekendy. Prezes SN nazwała zachowanie posła „bezczelnym” i „kładącym się cieniem na reputację adwokatury”, co wywołało jego wściekłą reakcję na X, gdzie zarzucił Manowskiej kłamstwa.
Ten incydent to nie tylko wybryk Giertycha, ale i element szerszej strategii KO, by podważyć legalność wyborów i wolę Polaków. Po przegranej Rafała Trzaskowskiego (49,11% wobec 50,89% Nawrockiego) obóz Tuska rozpętał kampanię insynuacji o fałszerstwach, mimo zatwierdzenia wyników przez PKW. Giertych, wspierany przez Bodnara, gra na destabilizację, co konserwatyści nazywają zdradą narodowych interesów. Czy ten polityczny bandytyzm zatrzyma sprawiedliwy porządek w Polsce?