Polacy masowo ruszyli do urzędów, aby poprawić deklaracje dotyczące ogrzewania. Money.pl sprawdził na konkretnych przykładach, jak od lipca zmieniła się liczba pieców bądź kotłów opalanych węglem. W niektórych gminach mówimy nawet o 50 czy 30-procentowych wzrostach. - Ludzie zmieniają swoje wcześniejsze deklaracje i robią to w bezczelny sposób - mówi nam Wiesław Sójka, kierownik z wałbrzyskiego magistratu.
Czytaj dalej ➡