Decyzje o rozpoczęciu suchego stycznia bywają motywowane różnymi powodami – od chęci poprawy zdrowia, przez oszczędności, po sprawdzenie własnej wytrwałości.
Cel pozostaje jednak jeden: rozpocząć nowy rok z czystą kartą i sprawdzić, jak brak alkoholu może wpłynąć na codzienne funkcjonowanie. Okazuje się, że skutki mogą zaskoczyć. 'Myślałam, że umrę. Bardzo się bałam, a że jestem osobą wierzącą, to prosiłam Boga o to, żeby pomógł mi wyjść z tego cało. Obiecałam sobie w duszy, że nigdy więcej nie tknę alkoholu' — opisywała Ada tuż przed tym, jak zdecydowała się na suchy styczeń.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.medonet.pl