85-letnia Krystyna Mazurówna gorzko o swojej emeryturze. Na widok kwoty robi się przykro

Krystyna Mazurówna wyznała, że nie miałaby z czego żyć, gdyby nie otrzymała francuskiej emerytury.

Ja mam polską emeryturę. Miałam 105 złotych miesięcznie, ale teraz mam podniesioną do 240 złotych miesięcznie. Na szczęście Francuzi mi dali emeryturę i nie muszę ciągle pracować, żeby żyć. Raczej dopłacam, bo ja ciągle jeżdżę do Polski, oczywiście, sama sobie opłacam przeloty, hotele, żeby uczestniczyć w jakimś wydarzeniu – komentuje Krystyna Mazurówna.