Podejrzenia celników najpierw wzbudził paszport 26-latka. Makabryczny finał sprawy
Okazało się, że jest fałszywy. Gdy w końcu podał swoje prawdziwe personalia, odkryli, że w Holandii skąd przyleciał do Lizbony, wydano za nim nakaz aresztowania. Dopiero potem zwrócili uwagę na krew na jego ubraniu i podejrzaną paczkę mięsa w bagażu.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.fakt.pl