Prezydent Rosji popełnił poważny błąd w kalkulacjach, dokonując inwazji na Ukrainę, wywołując konflikt, który może ostatecznie rozlać się poza jej granice, prawdopodobnie wzniecając jeszcze większą pożogę - uważa były doradca Władimira Putina. W wywiadzie dla gruzińskiego serwisu Radia Wolna Europa Gleb Pawłowski powiedział, że decyzja o inwazji na Ukrainę 24 lutego nie miała "żadnego sensu politycznego".

W ukraińskim mieście Bucza, gdzie Rosjanie zamordowali wielu cywilów, znajduje się ul. Lecha Kaczyńskiego - ulicy nadano imię polskiego prezydenta w 2016 roku, a z inicjatywą w tej sprawie do mera Buczy występował Karol Karski, europoseł PiS. Portal wPolityce.pl dotarł do zdjęć, przedstawiających, jak ta ulica wygląda po ataku rosyjskich najeźdźców. Niestety widać na nich nie tylko zniszczenia, ale i zabitych cywilów. UWAGA! Niektóre zdjęcie są drastyczne.

Decyzja zapadła. Władze Rosji postanowiły, że z ich kraju musi wyjechać 45 polskich dyplomatów, a także pracowników konsularnych. To odpowiedź na polską decyzję z marca.

Polscy dyplomaci muszą wyjechać z terenu Federacji Rosyjskiej do 13 kwietnia (środa). Taki komunikat rosyjski MSZ przekazał polskiemu ambasadorowi Krzysztofowi Krajewskiemu, o czym informuje RMF FM.

Putin na pogrzebie Żyrinowskiego z teczką zawierającą kody broni atomowej Rosji
Putina nigdy nie opuszcza oficer z teczką, która zawiera kody rosyjskiej broni jądrowej. Tak było również w moskiewskiej katedrze, gdzie prezydent Rosji uczestniczył w pogrzebie Władimira Żyrinowskiego.

W niedzielę rano na terenie każdego województwa zawyją systemy alarmowe. Nie ma to jednak związku z wojną w Ukrainie. Jest to "akcja w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej". Ten pomysł skrytykowało wiele osób. Z informacji Wirtualnej Polski wynika również, że nie wszystkim w obozie władzy spodobała się decyzja o uruchomieniu syren.