Tomasz Sekielski zapewnia: Nie zamierzam udawać, że nic się nie stało.
Jego styl zarządzania redakcją opierał się raczej na używaniu kija niż marchewki. Wybuchy złości, nieustająca presja sprawiały, że nie wszyscy wytrzymywali tę swoistą tresurę – tak współprace z Tomaszem Lisem przed laty wspomina nowy redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Sekielski. W pierwszym „wstępniaku” w nowej roli zapewnia, że „nie zamierza udawać, że nic się nie stało”. Opisując sytuację zastaną w redakcji i rozmowy ze współpracownikami po odejściu Lisa przyznaje: „Na szczęście czasy się zmieniają, tyle tylko, że nie zmienił się Tomek; nadal jako naczelny zachowywał się jak autokrata”.
Czytaj dalej ➡