W koszmarnych warunkach przebywały psy i koty odebrane kilkanaście dni temu z hodowli w Rybniku-Boguszowicach. Zdaniem wolontariuszy, którzy psy odbierali, te miały brodzić we własnych odchodach, były pozbawione dostępu do czystej wody, nigdy nie opuszczały klatek i pomieszczeń. Teraz sprawa, którą szeroko opisywaliśmy na łamach, ma swój ciąg dalszy. 32-letnia właścicielka hodowli właśnie usłyszała zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Co z tymi psiakami, które zostały na posesji?
Czytaj dalej ➡